Mój ulubiony pisarz powieści kryminalnych to Szwed, Henning Mankell. Nie zmieniła tego nawet najsłabsza powieść Mankella "Psy z Rygi",
gdzie wyobrażenie o reżimie komunistycznym jest mocno ... sztampowe. Cieszę się, że nie kupiłam tej książki (jako jedynej tego autora, no coś mnie tknęło:)) tylko udało mi się ją wypożyczyć. Za to na własność mam i nie żałuję wydatku książkę pt. "Mężczyzna, który się uśmiechał". Dla mnie to stary dobry Wallander, którego refleksje o Szwecji są niezwykle interesujące. Ciekawam strasznie, jak odbierają to Szwedzi ?
Donna Leon, kolejna świetna autorka kryminałów, pisze o komisarzu Brunettim i również nie szczędzi opisów tła społeczno-obyczajowego Wenecji, gdzie rozgrywa się akcja tego cyklu. W związku z tym jednak, Leon nie zgadza się na publikację swoich książek w języku włoskim. Ciekawe, prawda?
gdzie wyobrażenie o reżimie komunistycznym jest mocno ... sztampowe. Cieszę się, że nie kupiłam tej książki (jako jedynej tego autora, no coś mnie tknęło:)) tylko udało mi się ją wypożyczyć. Za to na własność mam i nie żałuję wydatku książkę pt. "Mężczyzna, który się uśmiechał". Dla mnie to stary dobry Wallander, którego refleksje o Szwecji są niezwykle interesujące. Ciekawam strasznie, jak odbierają to Szwedzi ?
Donna Leon, kolejna świetna autorka kryminałów, pisze o komisarzu Brunettim i również nie szczędzi opisów tła społeczno-obyczajowego Wenecji, gdzie rozgrywa się akcja tego cyklu. W związku z tym jednak, Leon nie zgadza się na publikację swoich książek w języku włoskim. Ciekawe, prawda?
This entry was posted
on 18.7.07
at środa, lipca 18, 2007
and is filed under
kryminały,
przeczytane
. You can follow any responses to this entry through the
comments feed
.