Bo są bardzo cenione także przez grupę rękodzielników wszelakich ;)
Wyszywam, maluję, lepię, wycinam a ostatnio pergamanuję właśnie przy audiobookach.
Zaczęło się wszystko od cyklu "Królowie przeklęci" Druon. Powstało przy nim moje pierwsze dzieło wykonane haftem krzyżykowym. Proszę o wyrozumiałość, bo to naprawdę moje pierwsze podejście było, łącznie z samodzielnym doborem kolorów. I to właśnie nie do końca mi się powiodło. Nauczona doświadczeniem, kupowałam już (oczywiście wychodzi to znacznie drożej) kolory wg dołączanego do schematu klucza.
Następnie był "Kod Leonarda da Vinci".Mimo sceptycznego podejścia do treści samej książki i konstrukcji postaci głównych, to bardzo pozytywnie oceniam opracowanie powieści. Podkład muzyczny, odgłosy kroków, skrzypiących drzwi itd. świetnie współgrają z książką i nadają jej niepowtarzalny klimat :) Tą klasą wykazał sie też Mag przy okazji "Gwiezdnego pyłu".
A oto moje dzieło, które wtedy wykonałam:
To efekt mojej miłości do psów. Ja mam labradora, rudą, śliczna Gaję a tutaj jest raczej golden. Ale to ta sama rodzina prawda? ;)
No i trzecia książka mówiona to "Ucieczka spod Obłoków" Roberta Goddarda. Mimo melodramatyzmu w nieco zawyżonej dawce niż przeciętny czytelnik jest w stanie znieść, słuchało mi się tego dobrze. Próbowałam potem coś czytać tego autora i ten jego sentymentalizm jest dla mnie nie do przyjęcia. W formie papierowej :)
Wtedy też wykonałam to:
Nieco kiczowate, te pastelowe kolory i scenki. Wiem, ale co ja zrobię, że mi się podobają ? Teraz, w wolnych chwilach zajmuję się tym:
A słucham "Krzyżowców" Pattersona i Grosa.
Wszystkie tytuły, oprócz "Gwiezdnego pyłu" mam z biblioteki. I tylko "Kod..." był na płytach. Pozostałe książki targałam w niewiarygodnej liczbie kaset.
A piszę o tym wszystkim, bo zobaczyłam u Padmy koszulkę Literary Lady :)