Stosik nr 1:
2. Bruce Chatwin "W Patagonii"
3. J.C. Oates "Bestie"
4. Tony Horowitz "Błękitne przestrzenie"
5-9. Joe Alex w pięciu odsłonach
Legenda:
Dietricha kupiłam, bo dużo dobrego słyszałam o tej właśnie książce. Liczę więc na sprawnie napisaną powieść historyczną z okresu schyłku Cesarstwa Rzymskiego.
Chatwin to wpływ blogów książkowych. Pojawiał się ten autor w wielu miejscach, więc nie omieszkałam i ja umówić się z nim na spotklanie. Nie jest to więc randka w ciemno, ale przyznam, że trochę się boję ;)
Oates to ciężki kawałek prozy, ale za to satysfakcja gwarantowana. "Bestie" wybrałam kierując się ... ilością stron (o, zgrozo!) ale mam w domu jeszcze dwie, wróć, trzy inne powieści tej autorki i gruuuube są, że hej. Przeczytałam więc z własnych zbiorów tylko "Blondynkę". I objętość pozostałych dwóch mnie skutecznie odstrasza. Stąd "Bestie" ;)
Tony Horowitz to pokłosie zafascynowania "Terrorem" Simmonsa. Mam ogromną chrapkę na opowieść o morskich podróżach Jamesa Cooka, który dotarł m.in. do Bora Bora, Tahiti, Nowej Zelandii, Alaski. Zapowiada się przeciekawie.
No i zbiór Joe Alexa, którego czytywałam w podstawówce. Jeden egzemplarz po 2,90 więc mam poczucie, że ubiłam dobry interes.
Wpis wyszedł mi długi, więc jutro opowiem o kolejnych zdobyczach.
Czy szanowni blogowicze zauważyli dzisiejszy wysyp stosików?
Piękny ma Padma i Foxinaa.