Wiecie co? Przed chwilą skończyłam notatkę o tych opowiadaniach i nagle, ni z tego, ni z owego wzięła się i zniknęła. Mimo zapisywania! Grrr.... Płakać mi się chce ale chyba bardziej to rzucić czymś ciężkim!
Nie dam rady napisać na nowo, a że muszę Wam powiedzieć, jak bardzo podobały mi się te opowiadania, to niniejszym to czynię.
"Bliźnięta Fahrenheit" Michela Fabera oficjalnie ogłaszam najlepszym zbiorem opowiadań, jaki do tej pory dane mi było przeczytać. Boskie! Doskonałe!
Faber potrafi mistrzowsko operować słowem: jak on to robi, że na kilku stronach wyczarowuje pełnokrwistą postać z drobiazgowo oddanym życiem wewnętrznym? Nie mam pojęcia. Zarysowuje charakter bohaterów, szkicuje klimat opowieści, wreszcie maluje mikroświat, w którym umieścił swoich podopiecznych. Całokształt zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Gdy to czytałam, to po skończeniu każdej z tych miniatur literackich mówiłam sobie: o, to moje ulubione opowiadanie. Potem czytałam następne i znowu miałam te same uczucia: właśnie, że to jest najlepsze! ; ) I tak kłócąc się sama ze sobą dotarłam do ostatniej strony... żal, moi mili, mnie ogarnął. Ja chcę jeszcze!
W poprzedniej notce (tej zjedzonej ) opisałam Wam 3 opowiadania. O zbiorowym orgaźmie podczas wykładu o kokosie (!), o matce narkomance próbującej nawiązać emocjonalną więź z synem i o podróży ojca z córką podczas strasznych dni, gdy świat ogarnia mrok. Pierwsze mnie rozbawiło, drugie zasmuciło a trzecie wystraszyło. A to tylko 3 opowiadania z 17. Z siedemnastu doskonałych opowieści o współczesnym człowieku. Perełka.
6/6
5 komentarze
Hmmm... Matyldo, jak pisałam moja pierwszą notkę o Faberze (tą zeżartą przez wirtualną czeluść) to zaczęłam od deklaracji, że nie lubię opowiadań ;))) Serio serio.
I taka jest prawda. To dla mnie zdecydowanie za krótka forma, w której trudno mi się rozczytać. Ale "Bliźnięta..." pokochałam od pierwszego tekstu. Pewnie dlatego też ta notka jest takim wyznaniem miłości, bo się zadziwiłam własnym uwielbieniem dla opowiadań.
A tym Allenem to jestem zmartwiona, bo wydawał mi się (mam na myśli "Czystą anarchię") mocnym typem na jesienne smuty. Szkoda...
Współczuję, ż Twoja praca się zmarnowała.Ja lubię niektóre, rozbudowane opowiadania.
Coś w tym Faberze jest, że czytelnicy go zachwalają.
Fabera bardzo lubiłam po "Szkarłatnym płatku i białym". Teraz go jeszcze bardziej cenię. Ale na razie boje sie sięgać po "Jabłko" czy "Pod skórą" bo opinie na temat tych książek są bardzo skrajne. Wolę pozostać entuzjastycznie nastawiona do Michela F. :)
Również nie znoszę opowiadań i staram się ich unikać, ale po Fabera musiałam sięgnąć, bo to jeden z moich najukochańszych pisarzy. I również oszalałam na punkcie 'Bliźniąt...'. Bardzo cieszę się, że tak przypadły Ci do gustu. 'Jabłka' się nie bój. Utrzymany w duchu 'Płatka...', potraktowany jako dopełnienie, a nie autonomiczna książka, zbiór opowiadań jest naprawdę całkiem dobry. Co innego gatunkowo różne 'Pod skórą'. Niemniej jednak, pomimo charakteryzującego je przerażającego turpizmu, szalenie mi się podobało ;)
Prześlij komentarz
Na nocnej szafce
Audiobook
Aleksandra Marinina
czyta: Roch Siemianowski
Wyzwania Literackie
Blogi Wyzwaniowe (aktualnie 3)
-
Komediantka Władysław Reymont2 lata temu
-
-
O mnie:
Zajrzyj
Archiwum
Moja lista blogów
-
-
Śmierć w darkroomie13 godzin temu
-
-
-
-
J. R. R. Tolkien, Łazikanty.2 dni temu
-
-
-
-
[Notes] Stalogy 1/2 Year Notebook3 tygodnie temu
-
Kate DiCamillo „Beverly tu i teraz”1 miesiąc temu
-
#rozmoWyliczanki: Antje Rávik Strubel3 miesiące temu
-
-
Islandia. Ludzie5 miesięcy temu
-
Taktik Kombinasi dengan Taruhan Utama10 miesięcy temu
-
-
-
-
Pożegnanie?2 lata temu
-
Anonse2 lata temu
-
Zapraszam na moją nową stronę2 lata temu
-
-
-
Ursula K. Le Guin - Najdalszy brzeg4 lata temu
-
-
-
-
Nowy adres5 lat temu
-
Nowy adres5 lat temu
-
PRZEPROWADZKA5 lat temu
-
Przeprowadzka5 lat temu
-
Przeprowadzka5 lat temu
-
-
Kim jest ślimak Sam ?5 lat temu
-
-
koniec blogowania tu i nowy adres5 lat temu
-
Templariusz i ja, zza węgła.6 lat temu
-
-
-
Zmiana. Nareszcie!6 lat temu
-
Zapraszam pod nowy adres.6 lat temu
-
Nawyki, Karl Ove Knausgård6 lat temu
-
-
-
-
Czy ktoś tu jeszcze zagląda?7 lat temu
-
Uwaga - zmiana adresu bloga!7 lat temu
-
-
LEONARD COHEN 1934 - 20168 lat temu
-
NA WSZELKI WYPADEK8 lat temu
-
Dom na Wschodniej.8 lat temu
-
-
-
Dekada8 lat temu
-
-
-
-
Przypomnienie :)9 lat temu
-
Andrea Camilleri - "Owce i pasterz"9 lat temu
-
Jak ja dawno tego nie robiłam….9 lat temu
-
Warszawskie Targi9 lat temu
-
Tylko Ciebie chcę - film10 lat temu
-
-
-
-
Winna!11 lat temu
-
Kłamstwo na kłamstwie11 lat temu
-
-
„Bodily Harm” – Margaret Atwood11 lat temu
-
Kanapki i Czarnomroki11 lat temu
-
-
Cześć i dzięki za ryby11 lat temu
-
Archipelag odsłona numer 9 !11 lat temu
-
-
Carlos Ruiz Zafón "Światła września"12 lat temu
-
No to ładnie13 lat temu
-
Dziwne losy Jane Eyre - Charlotte Brontë13 lat temu
-
Pięć na pięć:) Gry rodzinne...13 lat temu
-
Sentyment13 lat temu
-
ZMIANA ADRESU – PRZEPROWADZKA13 lat temu
-
Przeprowadzka14 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-