River  

Posted by Inblanco in

Słucham wciąż i wciąż od nowa. Nie mogę przestać. Chcecie też się uzależnić?
No to puszczam to w świat! Uwaga z dawkowaniem :)


Herbie Hancock i Corinne Bailey Rae
"River"


This entry was posted on 5.1.09 at poniedziałek, stycznia 05, 2009 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

5 komentarze

Anonimowy  

Uwielbiam!!! (jak zresztą wszystko, co popełniła genialna Joni Mitchell)

6 stycznia 2009 11:35

Ja w zasadzie dopiero odkrywam Joni, ale wywarła na mnie kolosalne wrażenie, więc ta przygoda z pewnością potrwa dłużej :)

6 stycznia 2009 12:12
Anonimowy  

Piekne. tez odrywam powoli choc natknelam sie na Pani w filmie Love Actaully

6 stycznia 2009 15:02

Mała Mi - pierwszy raz usłyszałam Joni też w tym filmie. Chyba. Pamiętam okładkę płyty, którą podarował filmowej żonie mój jeden z ulubionych aktorów, Alan Rickan. Pamiętam też scenę z Emmą, gdy płacząc odsłuchuje jedną z piosenek Joni. Ale ja ogólnie dobrze pamiętam ten film, bo go bardzo lubię :)

7 stycznia 2009 20:20
Anonimowy  

No wlasnie mnie tez uktwil w pamieci moment z Emma...i to jak mowila dlaczego ja tak bardzo lubi :)
Sliczny film a obejrzalam go pierwszy raz dopiero w zeszle swieta...

8 stycznia 2009 13:42

Prześlij komentarz