Uwielbiam ten czas, chociaż człowiek zagoniony niemożliwie. Jednak wystarczy pomyśleć o tym, co nadejdzie już za chwilkę, już za momencik... Tak działa magia:)
Prezenty prawie wszystkie już zapakowane - wyżyłam się artystycznie, wykorzystując do tego celu celofan, papier brokatowy i puncher choinkowy. Część kulinarna, o dziwo, w tym roku również jakby szybciej nam poszła. Jutro powinniśmy skończyć wszystko około 14? Planujemy spacer przed Wigilią - co dla nas wszystkich jest wielkim szokiem, bo zazwyczaj przygotowania do kolacji kończyliśmy tuż przed samą kolacją... :)
Czytelniczo u mnie trochę lepiej - kończę niezwykłą powieść Toni Morrison "Odruch serca", która jest równie dobra jak genialna "Umiłowana". Przed snem podczytuję sobie "Hakawati. Mistrza opowieści" Rabiha Alameddine'a i cieszę się, ze trafiłam na ten tytuł właśnie teraz, bo trudno wymarzyć sobie lepszą świąteczną lekturę.
Nie podobał mi się za to "Posłaniec" Markusa Zusaka - mocna naiwna i prezentująca oczywistości jako prawdę objawioną. Bardzo ta powieść kojarzyła mi się z "Alchemikiem", za którym również nie przepadam.
W kolejce czekają "Achtung! Banditen!" Wojciecha Albińskiego oraz "Lekcje ciemności" Dariusza Czai. To z tych ambitniejszych pozycji. Za czytadła robią "Marina" Zafona oraz "Na ratunek" Sophie Hannah.
To tak w skrócie. Pozdrawiam i proszę o jeszcze odrobinę cierpliwości:)
This entry was posted
on 23.12.09
at środa, grudnia 23, 2009
and is filed under
proza życia
. You can follow any responses to this entry through the
comments feed
.