Wczoraj spędziłam dużą część dnia w Stars Hollow. I oczywiście, powtarzającym się jak mantra elementem była _kawa_, którą ja też bardzo lubię. Uwielbiam zapach parzonej kawy, z tym aromatem kojarzy mi się wiele miłych chwil. Teraz myślę o tym, by w końcu kupić sobie ekspres ciśnieniowy ...
Lubię ten serial - Gilmore Girls - za nieustanną gadatliwość Lorelai, za gburowatość Luka, i oczywiście za nierealne piękno miasteczka. O, i hotel Dragonfly Inn! Jak z obrazka. A żeby nie było już tak całkiem bez tematu literackiego, to Rory jest zapaloną czytelniczka. A przynajmniej była w pierwszych 3 sezonach serialu. Ciągle targała ze sobą książki, teraz jest już trochę bardziej "normalna". Szkoda... ale i tak polecam. Miłego oglądania.
This entry was posted
on 22.8.07
at środa, sierpnia 22, 2007
and is filed under
seriale
. You can follow any responses to this entry through the
comments feed
.