Jak spożytkować 127,94 zł?  

Posted by Inblanco in






Wczoraj odebrałam paczki z zamówionymi książkami. Dwie, bo doszła też przesyłka z allegro, gdzie nabyłam do naszego Wyzwania "Panią Bovary" Flauberta. Książka z serii "Najsłynniejsze Powieści dla Kobiet" i wydana w koszmarnej, złoconej okładce. Ale w twardej, nówka i za 7,90. Do tego dołożyłam album Axentowicza, którego "Portret kobiety w futrze" uwielbiam.

Drugi zestaw to: Bieguni, Miłość Peonii, Umiłowana i Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki.

Książki od wczoraj leżą na biurku, bym mogła po nie sięgnąć w każdej chwili. Kartkuję, oglądam, wdycham zapach farby drukarskiej i się cieszę. Trochę to potrwa, nim odłożę je na regał ;)

Ale czytam na razie to, co mam z biblioteki. Teraz np. "Siedemdziesiąt siedem zegarów" Fowlera.
I podoba mi się, więc zaraz zaparzę rooibosa i wracam do czytania :)

This entry was posted on 13.11.07 at wtorek, listopada 13, 2007 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

12 komentarze

Anonimowy  

O, przyjemnie zobaczyć taką zachęcającą stertę:)

13 listopada 2007 22:29
Anonimowy  

na mnie też czekaja Bieguni. juz "obwąchani" półkują sie na regale ;) troche mnie te spodziewane opisy anatomiczne niepokoją, zwłaszcza, że czesto jak czytam to jem.

13 listopada 2007 23:23
Anonimowy  

ciekawe, jak Ci się spodoba "Miłość Peonii". Mnie się podobała, ale jednak pierwsza książka autorki nieco bardziej.Miłego czytania.

14 listopada 2007 10:40
Anonimowy  

Uwielbiam kupować książki. Ostatnio dzięki Targom Książki i promocjom w Merlinie i Empik.com wzbogaciłam się o kilka pozycji :) :) I też cieszę nimi oczy, przeglądam, niemalże przytulam napawając się ich nowością.

14 listopada 2007 12:38

Jak to miło znaleźć współtowarzyszy w "mizianiu" nowych książek :))

Przeglądałam "Biegunów" i rzeczywiście znalazłam "mocne" fragmenty. Ale na "pocieszenie" powiem, że jak pewnie już sama zauważyłaś, tę książkę ciężko się trzyma podczas czytania, więc będzie trudno łączyć dwie przyjemności: czytanie i jedzenie :)

O "Miłości Peonii" czytałam na kilku anglojęzycznych blogach i o ile dobrze zrozumiałam (angielskiego się ciągle uczę), to prawie wszyscy podkreślali, że jest słabsza od "Śniegu..." Lękliwie podchodzę do książki, ale i tak najpierw "wypróbuję" ją na siostrze:)

A zakupy z okazji Targów książki, oczywiście. 25% rabatu było zbyt kuszące, by nie skorzystać. Czekałam jednak na "Biegunów" z autografem i żałuję, że się nie "załapałam". Może innym razem :)

14 listopada 2007 15:49
Anonimowy  

U mnie Biguni leżą i czekają, a na Szelmostwa mam nieodaprtą chęć...
Pozdrawiam

15 listopada 2007 21:35
Anonimowy  

Wczoraj na spotkaniu miłośników kryminałów ktoś mi polecał Fowlera... Muszę się bliżej zainteresować ;)
Patekku

16 listopada 2007 12:19
Anonimowy  

ha, Pania Bovary mam w tym samym wydaniu, dzis skonczylam, wymazalam jakas notke, ale jak pisac o ksiazce, o ktorej napisano juz pewnie wszystko i troche wiecej;)?
a bieguni, bieguni, kiedys na pewno, Tokarczuk jest dobra i tyle

16 listopada 2007 15:09
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
20 listopada 2007 09:16

"Miłość Peonii" pożyczyłam wczoraj w bibliotece. Wezmę się pewnie za nią za kilka dni, bo naznosiłam z bibliotek mnóstwo i muszę zdecydować co najpierw (prawda, że takie wybory są cudne). Chętnie poczytam, co myślisz o tej książce.
Pozdrawiam:)
mbmm
P.S. Tak mi się spodobało na Twoim blogspocie, że przeniosłam się też do bloggera;)))
P.S.2. Na "Biegunów" poluję bibliotecznie:)

20 listopada 2007 09:17

Zaczęłam "Miłość Peonii". Za mną dopiero kilka stron, ale jestem zachęcona:) Czytasz to już?
P.S. Jeśli możesz wykasuj jeden z moich podwójnych komentarzy;)

21 listopada 2007 21:36

"Miłość Peonii" pojechała do mojej siostry. Zabrała ze sobą też inne książki. Czasami wzdycham, jaką _ona_ ma wspaniałą, starszą siostrę ;))

22 listopada 2007 12:21

Prześlij komentarz