Szlochając rzekła: "Nasz syn nie zginął. On żyje. To Ciul"  

Posted by Inblanco in

Powyższy tytuł to cytat z jakiejś telenoweli na TVN, na którą dzisiaj sie natknęłam. Umilałam sobie samotne wcinanie ogórkowej i właśnie to usłyszałam. No żesz, jak lektorowi to przeszło przez usta? Z taka powagą, bo scena jest z tych dramatycznych. Ona beczy, on rzuca gniewne spojrzenie, mówiące "wszystkie kobiety to ... coś tam coś tam"... I nagle Ciul! Materdyjo!! ja na to :)

No dobra.


Wczoraj oglądałam pierwszy odcinek serialu historycznego "The Tudors" z młodym Jonathanem Rhys Meyersem w roli Henryka VIII. W obsadzie znalazł się również Sam Neil, który gra diabolicznego kardynała Wosleya.
Niestety, po tej wczorajszej emisji nie jestem jakoś specjalnie entuzjastycznie nastawiona do serialu. Meyers gra kiepsko, on chyba zawsze jest taki sam. Podobne miny prezentował w "Match point", no ale tam to jakoś bardziej było adekwatne do postaci, którą kreował.
Ray Winston był znacznie lepszy w roli władcy Anglii.



No ale to może tylko taki kiepski początek i potem będzie lepiej. Jeszcze obejrzę kilka odcinków.
I jeszcze jedno, rozwiązłość króla i dworzan pokazano dosadnie. Tylu scen łóżkowych nie było nawet w odważnym pod tym względem "Rzymie".
Do zastanowienia.

This entry was posted on 13.11.07 at wtorek, listopada 13, 2007 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

0 komentarze

Prześlij komentarz