Reading Dorian Gray
Jennifer Pohl
Jennifer Pohl
* to wersja okrojona. Dosłownie
W środę spotkanie w pracy o 16.00, w czwartek kurs językowy (przy okazji pozdrawiam mojego pana od angielskiego , któremu wczoraj przytrafił się rozstrój kiszek. Nie na naszych oczach oczywiście, ale by tego właśnie uniknąć zostaliśmy wypuszczeni do domu wcześniej)
Cóż z tego... czasu, czasu dla siebie łaknę.
Ale nie narzekam.
Czytam kilka rzeczy na raz, nie mogąc skupić się na niczym. Czasami tak jest. Gorzej bywa, gdy trafiają mi się dni bez chęci na czytanie. Z tym nie mogę już sobie poradzić. Zgroza! ;)
Teraz jestem w połowie "Magnetyzera" (cieniutko, oj cieniutko panie autorze), kilka rozdziałów "Córki fortuny" za mną, do "Wojny i pokoju" nie zaglądałam od...? Nie pamiętam.
Czytam też Montefiore "Szkatułkę z motylem" i na tym się chyba skupię. Tak jak myślałam to dobra powieść na tę "paskudność" za oknem.
Czekam też na paczkę z książkami. Może już jutro?
* Dla osłody ciekawy obraz. Znalazłam go najpierw w wersji okrojonej i chyba bardziej mi się podoba. Jest bardziej zagadkowy. A Wam, który podoba się bardziej?
This entry was posted
on 9.11.07
at piątek, listopada 09, 2007
and is filed under
proza życia
. You can follow any responses to this entry through the
comments feed
.