"Pokuta" reż. Joe Wright  

Posted by Inblanco in


Gdybym wcześniej nie czytała książki, filmem byłabym zachwycona. Ale znałam historię Briony, Cecylii i Robbiego z utworu McEwana i po seansie został mi pewien niedosyt. Ale po kolei.

Brzemienne w skutkach zdarzenia rozgrywają się w pewien gorący, letni dzień. Jest rok 1935 i oglądamy przepiękną rezydencję rodziny Tallisów, zaglądamy do pokojów członków rodziny oraz do kuchni, gdzie spotykamy mamę Robbiego. Najważniejszą postacią jest jednak Briony Tallis,13-letnia dziewczynka o bujnej wyobraźni. Jej ulubionym zajęciem jest pisanie powieści. W tym feralnym dniu jest świadkiem dziwnej sceny, która rozgrywa się między jej siostrą a Robbim. Briony interpretuje to wydarzenie na swój własny sposób. Być może to zranione uczucia zauroczonej Robbim Briony sprawiają, że dziewczynka od tego momentu inaczej postrzega tego młodego człowieka.
Zrządzeniem losu w tym samym dniu Briony staje się posłańcem (w liście pojawia się słowo, które wg niej może być używane tylko przez maniaka seksualnego), widzi Cecylię i Robbiego oddających się miłosnym uniesieniom i ... dramat gotowy.
Czy wskazując na Robbiego jako sprawcę gwałtu na małoletniej Lolii, Briony jest przekonana o winie mężczyzny? Moim zdaniem tak. Tak to postrzegam w filmie. Ale w książce zupełnie inaczej to interpretowałam. Głównym sprawcą zeznań Briony była jej wyobraźnia, jej chęć władania rzeczywistością poprzez jej kreowanie. Dlatego tak bardzo lubiła tworzenie opowieści: bo miała władzę nad światem. I tego zapragnęła Briony w ten dzień. Owszem, opisanej wyżej zdarzenia też miały w tym swój duży udział (chęć zemsty za zawiedzione uczucia?), ale nie tylko. I tego mi zabrakło.

Mimo wszystko film jest dobry. Pięknie sfotografowany, z doskonale dobraną obsadą aktorską. Ta mała, Briony, jest znakomita.

"Pokuta" jest opowieścią o życiu ze świadomością własnych win. Czasami największe nawet pragnienie, by odpokutować, ponieść karę, nic już nie może zmienić. Zło zostało wyrządzone.
Ale Briony ponownie może skorzystać z daru, jakim jest umiejętność kreowania świata w literaturze. Tam wszystko może zakończyć się szczęśliwie. I dlatego Briony będzie pracowała przez całe swoje życie wciąż nad tą jedną książką, by opowiedzieć o losach Cecylii i Robbiego.
I o swojej roli w ich tragedii.

This entry was posted on 3.3.08 at poniedziałek, marca 03, 2008 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

8 komentarze

Anonimowy  

A ja nie moge sie wciąż zdecydować, najpierw ksiązka czy najpierw film.;)

3 marca 2008 12:06

Chyba lepiej w tej kolejności, co Zosik: czyli najpierw film a potem książka. Film pod względem estetycznym jest doskonały i można sobie do tego pięknego obrazka doczytać o psychologicznych uwarunkowaniach działań bohaterów :)

3 marca 2008 16:30
Anonimowy  

a mnie książka na kolana nie rzuciła, więc na film się nie wybieram;)

4 marca 2008 15:52

Dla mnie książka była odkryciem. I dlatego tak długo czekałam z obejrzeniem ekranizacji: bałam się jej trochę:)

5 marca 2008 08:24
Anonimowy  

a ja byłem tylko na filmie... książki nie czytałem
i tak jak mówisz, film jest tak świetnie zrobiony formalnie, że całkowicie upaja, ale intryga nie jest jakaś na maksa wyjątkowa i wciągająca... raczej pretekstowa :-)

5 marca 2008 14:04

Cedro, nie pozostaje mi nic innego jak polecić książkę. Zdecydowanie uzupełni widoczne luki w tym pięknym obrazie filmowym ;)

5 marca 2008 21:31
Anonimowy  

Czyli wynika z tego aby najpierw film obejrzeć.
"Pokuty" jak narazie nie widziałam również nie czytałam.

10 marca 2008 15:27

Judytto, wydaje mi się, że choć przewrotna jest ta kolejność, to jednak wpłynie ona na pozytywniejszą ocenę filmu. Hmmm, dziwne...
:)

10 marca 2008 18:47

Prześlij komentarz