"13 anioł" Anna Kańtoch  

Posted by Inblanco in ,


To moja pierwsza książka tej autorki i z pewnością nie ostatnia. O fantasy trochę ostatnio zapomniałam, ale dzięki "Morzu Trolli" znowu nabrałam ochoty na ten gatunek. Kańtoch świetnie się wpasowała w ten moment. A ja wciąż chcę więcej ;)

Historia opowiedziana w "13 aniele" nie jest może najoryginalniejsza, bo oto mamy trójkę głównych bohaterów: niedoszłego samobójcę miliardera, detektywa ze złamanym sercem , elfkę uwięzioną w ciele 12-latki, którym przyjdzie wspólnie stawić czoła zagrożeniom. Los zetknie ze sobą te osoby, by uratowały miejsce, w którym żyją. Uratowały przed aniołami, te bowiem postanowiły zniszczyć miasto zbudowane na środku jeziora.

Właśnie Getteim jest najciekawszym elementem tej powieści: miasto, w którym współdziałać mogą na równych zasadach magia i technologia; gdzie gnomy, elfy i inne stworzenia magiczne koegzystują z ludźmi. Istoty urodzone w Getteim mogą żyć w każdej krainie: tej, w której magia tworzy rzeczywistość i tę, która opiera się na rozwoju technologii. Przejście elfa, urodzonego w krainie elfów (zapomniałam nazwy...) do świata, w którym mieszkańcy trzymają żywność w lodówce, zakończy się dla niego śmiercią. Ale w Getteim nawet elf może pić mrożoną herbatę, bez niepotrzebnego ryzyka ;)

Zgadzam się z zarzutami, które znalazłam w sieci, że powieść jest za długa. Świetne byłoby z tego opowiadanie, ale czasami miałam wrażenie, że historia traci rozpęd. I nie wynikało to niestety z pojawienia się w tekście fragmentów, które zmuszałyby czytelników do głębszej refleksji... Jakby nagle autorka nie wiedziała, w która stronę teraz się poruszyć. Ale podobało mi się. Anioły, jako istoty amoralne? Mnie to zainteresowało. Ale to wciąż tylko czytadło. Dobre, ale czytadło.

This entry was posted on 17.4.08 at czwartek, kwietnia 17, 2008 and is filed under , . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

0 komentarze

Prześlij komentarz