Metodologia stosowana  

Posted by Inblanco

Gdy ostatnio byłam w księgarni zwróciłam uwagę na zachowanie ludzi przy półkach. Sposobów na wybranie tej "jedynej" książki naliczyłam trzy. Oto moja własna klasyfikacja powstała w wyniku poczynionych obserwacji:

1. Typ na konika szachowego

Do półek podchodzi nagle, najczęściej atakując z ukosa. Nim się człowiek obejrzy jest już 5 metrów dalej, by za chwilę wrócić do punktu wyjścia. Wykonuje przy tym zdecydowane i pełne dynamiki ruchy. Przecina księgarnię pod różnymi kątami i zna jej każdy zakamarek. Cykl powtarzany do skutku.

2. Typ łazika niezdecydowanego : krótko czy dalekowzroczny?

Najpierw spogląda na regały z pewnej odległości, ogarniając wzrokiem jak największą przestrzeń, po to by wyłuskać tę jedną, jedyną książkę. Pomarudzi trochę przy okolicznych obwolutach i ponownie odsuwa się na odległość 1 - 1,5 m. Taka, wydawać by się mogło, monotonna czynność pozwala na pozyskanie dystansu: do półek i do siebie. Łaziki zazwyczaj z dala od regałów miny mają jak medytujące guru, im bliżej półki tym usta wyraźniej układają się w okrzyk: Eureka!

3. Typ metodycznego księgowego

Taki jak się dorwie do regału, to spędzi przy nim od 30 do 40 minut. Metodycznie przegląda każdą, dosłownie KAŻDĄ książkę. Gdy przytrafią się dwa, trzy takie typy to przy regałach powstaje... korek. Nie lubiany przez łazików i koników, bo wyraźnie ograniczają swobodę ruchów.


Ja jestem łazikiem, a Ty?

This entry was posted on 29.4.08 at wtorek, kwietnia 29, 2008 . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

8 komentarze

Ja tez "łazikiem", jeżeli bywam w księgarniach. Bo zazwyczaj kupuję książki wysyłkowo, wtedy jestem typem "konika polnego" - zaczynam od jednej książki, której celowo szukałam, a potem spoglądam na "Ci, którzy wybrali ten tytuł, kupili także:", i często skaczę po kilka razy po kolejnych stronach z ksiażki na książkę. *^v^*

29 kwietnia 2008 15:42
Anonimowy  

Zdecydowanie konik szachowy. Biegam, szukam, gmeram, ale wszystko to dzieje się samoistnie. W trakcie książkowych zakupów zupełnie nie zdaję sobie ze swojego zachowania sprawy ;) Zdumiewające jest też to, że takie adhd wykazuję jedynie w księgarni ;)

Pozdrawiam serdecznie!

29 kwietnia 2008 15:45
Anonimowy  

ja tez łazik, ale wymiennie z konikiem, bo niektore male ksiegarnie dobrze znam
co za kategoryzacja, pyszne:)!

30 kwietnia 2008 06:58

Brahdelt - prawda jest taka, że ostatnio głównie korzystam z ofert księgarni wysyłkowych. I zauważam u siebie podobny do Twojego syndrom: też mnie interesują wybory innych kupujących, więc rzeczywiście skaczę z miejsca na miejsce :)

Annie - u mnie pewna nerwowość objawia się w bibliotece: mam wrażenie, że jeśli jak najszybciej nie zlustruję półek z nowościami i oddanymi pozycjami, to ktoś mnie ubiegnie i zabierze sprzed nosa akurat tę książkę, którą chciałam mieć najbardziej ;)))
Na szczęście są tylko dwa takiego regały, ale i tak odtańcowuję przed nimi co najmniej lambadę. Postronni postrzegają to pewnie bardziej jak atak pląsawicy ;)

Iceberg - cieszę się, że się podobało ;) Pozdrawiam serdecznie i czekam na odwilż czytelniczą, nie żebym poganiała, broń Panie Boże :)

30 kwietnia 2008 09:53
Anonimowy  

ale się uśmiałam;)))bardzo mi się ten opis podoba...ja chyba łazikiem jestem...

30 kwietnia 2008 12:22
Anonimowy  

Również jestem "łazikiem".

30 kwietnia 2008 13:28
Anonimowy  

Chyba jestem "krzyzowką" łazika z ksiegowym. Choc bardziej w strone łazika jednak :).

1 maja 2008 23:37

Chiaro - :)))

Judytto - w łazikach siła :)

Peek-a-boo - ja księgową też bywam: gdy w bibliotece nie ma nikogo oprócz mnie, to wtedy rzeczywiście mogę w spokoju oddać się oglądaniu każdej książki. Są tylko dwa regały (reszta tylko do miziania w katalogu komputerowym, ale to nie to samo, prawda?), więc nie trwa to jakoś strasznie długo :)

3 maja 2008 10:34

Prześlij komentarz