"Pod huncwotem" Martha Grimes  

Posted by Inblanco in


Pierwsze, co mnie uderzyło w tej powieści, to to, że jest "ponadczasowa" ;)
W zasadzie gdyby nie wzmianki o samochodach i stroju (zwłaszcza Sheili) to można by się pokusić o umiejscowienie akcji i sto lat wcześniej. Bardzo mi się to spodobało. Bo czyż to nie oznacza, że brytyjska prowincja jest wciąż i niezmiennie staroświecko konserwatywna? Urocze. Tak samo jak cała powieść Grimes, której lektura zapewniła mi kilka mile spędzonych godzin ;)

Jak na kryminał przystało, akcja toczy się wokół kilku morderstw. Zagadkę tajemniczych zgonów rozwiązuje londyński inspektor Richard Jury a sekunduje mu Melrose Plant, ekscentryczny mieszkaniec sielskiego dotąd Long Piddleton. Dzięki temu, że Jury przesłuchuje mieszkańców wioski, mamy okazję poobserwować różnorakie typy ludzkie, na czele z wścibską i zrzędliwą ciotką Melrose'a - lady Agathą Ardry, której każdorazowe pojawienie się na kartach powieści gwarantuje wybuchy śmiechu. Każdy z podejrzanych jest pełnokrwistą postacią i choć często autorka operuje stereotypami, to nie ma to negatywnego wpływu na powieść. Wręcz przeciwnie: ja miałam wrażenie, że to kolejne puszczanie oka do czytelników. Grimes musiała się świetnie bawić przy pisaniu tej powieści, przynajmniej tak mi się wydaje. Na szczęście zabawa była obopólna. Kto też chce się załapać, już wie co ma robić ;)

P.S. Jako że książka bardzo ostatnio popularna na zaprzyjaźnionych blogach
(i całkiem słusznie:) to polecam recenzje Padmy , Chiary76 i Nutty.

This entry was posted on 7.5.08 at środa, maja 07, 2008 and is filed under . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

0 komentarze

Prześlij komentarz