Tradycyjnie już okazuje się, że wybór książek do wyzwania staje się nie lada... wyzwaniem ;)) Serce podpowiada kilkanaście tytułów, rozum mówi: wybierz cztery, bo znowu nie zdążysz!
Ech! Ciężko. W drodze okrutnej selekcji zdecydowałam się na:
- Bombaj: "Święte gry" Vikram Chandra
- Kabul: "Księgarz z Kabulu" Anse Seierstad
- Florencja: "Narodziny Wenus" Sarah Dunant
- Teheran: "Krew kwiatów" Anita Amirrezvani
Tym bardziej, że "Święte gry" to grubas niesamowity. Ale jaki intrygujący!
Już zaczęłam i cieszę się, że jednak gabaryty mnie nie odstraszyły. Bo tak chodziłam koło książki w bibliotece, wyciągałam ją z regału, odkładałam z powrotem, sięgałam po nią znowu, kartkowałam, smakowałam i ... znowu odkładałam. Ostatnim rzutem na taśmę wzięłam. Grzeczna dziewczynka ;)