"Krew kwiatów" Anita Amirrezvani  

Posted by Inblanco in ,

Cudowna, zmysłowa, baśniowa opowieść o dojrzewaniu, wkraczaniu w dorosłość, doświadczaniu dobra i zła, miłości do sztuki. "Krew kwiatów" to doskonały przykład powieści inicjacyjnej, gdzie o kolejach losu głównej bohaterki dowiadujemy się bezpośrednio z jej ust. A opowieść toczy się gładko i niespiesznie. Niektóre frazy zapadają w pamięć, gdy bohaterowie zwracają się do siebie w iście kwiecistym stylu, co wówczas było jedną z oznak dobrego wychowania. Poza tym duży wpływ na taką a nie inną formę wypowiedzi miały pełne metafor i epitetów strofy z Koranu.

Akcja "Krwi kwiatów" toczy się w Isfahanie, stolicy XVII wiecznej Persji. Drobiazgowy opis pozwala odmalować w wyobraźni bajeczne i pełne przepychu miejsce z bogato zdobionymi meczetami, przepięknymi budowlami, ogromnymi mostami o cudownych nazwach. Tętniące życiem miasto otwiera przed czytelnikiem swe podwoje: można wkroczyć na olbrzymi plac Obraz Świata czy posłuchać zgiełku Wielkiego Bazaru.
Bardzo sensualistyczna proza, sprawiająca tym ogromną radość.




Lubię czytać o pasji, z jaką ludzie oddają się tworzeniu, sztuce. Dzięki tej książce poznałam wiele szczegółów na temat powstawania perskich dywanów. Cały ten proces został tak opisany, że nie nudziłam się ani przez chwilę. To były wręcz jedne z najlepszych fragmentów powieści. Może dlatego, że miłość bohaterki do tej sztuki była taka namacalna? Tworzenie ornamentów, dobór kolorystyki, wybór wełny, technika tkacka - pasjonujące!


Porównanie, które nasuwa się od razu podczas lektury, to oczywiście "Baśnie 1001 nocy". Mam w domu ten zbiór gawęd snutych przez Szeherezadę , ale nigdy ich nie czytałam, bo jakoś mnie nie kusiły. Amirrezvani to zmieniła. Jeśli jej "Krew kwiatów" tylko nawiązuje do tego utworu, to jakiż zdumiewający musi być oryginał!

This entry was posted on 11.10.08 at sobota, października 11, 2008 and is filed under , . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

6 komentarze

Do tej pory przeczytałam dwie książki z akcją osadzoną w dzisiejszym Iranie - "Pawi krzyk" i "Księżyc i anioł" Giny B. Nahai. Ich klimat bardzo mi się podobał i z tego, co napisałaś, wynika, że w "Krwi kwiatów" jest nawet bardziej niezwykle i bajkowo. Dziękuję za recenzję, na pewno sięgnę po tą książkę.

12 października 2008 10:59

Lilithin - bardzo dobrze czytało mi się tę powieść. Moja siostra też ją sobie chwaliła.
Nie czytałam nic tej autorki o której piszesz, ale już ja sobie dopisałam do listy poszukiwań :) Dzięki za trop.

12 października 2008 16:21
Anonimowy  

pięknie.... muszę poszukać.

12 października 2008 18:58

Mary - koniecznie :)))

13 października 2008 10:57
Anonimowy  

a propos Giny Nahai to ma też fajną "Kaspijskie marzenia " i 'Niedzielną ciszę" Polecam.

14 października 2008 14:42

Dzięki. Jakoś nie wiedzieć czemu, nigdy nie trafiłam na nic tej pisarki, a tytuły brzmią przecież znajomo.

14 października 2008 18:49

Prześlij komentarz