Ma się ochotę zakrzyczeć!
Codziennie rano przyglądam się kasztanowcowi, który rośnie tak blisko, że mam wrażenie, iż wystarczy tylko lekko się wychylić z okna i dotknę kołyszących się na wietrze gałązek. Wciąż są nagie, ale listki już prawie wyrwały się z kokonów i zdaje się, że tylko kilka godzin dzieli mnie od ujrzenia, jak pączki się otworzyły. Czekam więc i popijam poranną kawę. Nie dziś? To do jutra.
Lubię wiosnę, pomimo ogromu kłopotów, jakie ze sobą niesie.
Po pierwsze: alergia - oczy mnie pieką i swędzą, trę je wciąż i wciąż, aż wyglądam jak królik z czerwonymi ślepiami. Kicham i walczę o każdy oddech, bo katar zaatakował na całego. Ale nawet wtedy, nie nienawidzę wiosny - dziwne.
Po drugie: zasypiam o nieprzyzwoitych porach. Sen o 22? To, że zdrowy, nie watpię, ale czy koniecznie muszę iść spać z kurami? Nie pomaga nawet wymuszona sjesta o 16. Zmuszam się do ruchu, by endorfiny mi pomogły, ale nawet one się zmówiły i grają mi złośliwie na nosie.
Po trzecie: kto wymyślił to przesuwanie czasu? Zaraza jedna jakaś.
Po czwarte: zapadanie w zimowy sen zawsze pociąga za sobą pewne niewesołe konsekwencje. Nagle sie okazuje, że mogłabym pracować w cyrku, na etacie kobiety-gumy, bo "rozciągliwa" się zrobiłam, że hej. Powiększyły się gabaryty, tu i tam coś odstaje i nie chce się schować. Upycham, wciskam i nic. Wciąż odstaje :(
Po piąte...
Po szóste...
Po czterdzieste trzecie...
Ale i tak kocham wiosnę. I nie dam się:)
I nie lubię malkontentów, co powinnam była zaznaczyć na samym wstępie:)))
O plusach wiosny nie piszę, bo te są tak oczywiste, że każde dziecko to wie:)
9 komentarze
Ech, ja też walczę z alergią. Tyle, że ja mam permanentną alergię, cały rok. Kichanie i katar to moje przekleństwa. Cały rok, bo reaguję na wszelkie chemiczne składniki, które są w ... łazience. Nie używam żadnych kosmetyków o zapachach owocowych ani kwiatowych. Kicham na płyny do prania, proszki do prania, intensywnie pachnące żele pod prysznic i szampony do włosów. Balsamy do ciała to muszą być łagodne, jestem wierna Nivea, bo na zapach kosmetyków Nivea nie kicham. Ale używam oczywiście kosmetyków, bo w końcu jestem kobietą. ;) Wyjątek stanowią też dezodorant i perfuma, bo bez tego ani rusz. ;) Wchodząc rano do łazienki zaczynam kichanie i z nosa non stop się leje. Tak mniej więcej do południa, bo potem przechodzi kichanie. A teraz dochodzą jeszcze pyłki drzew i traw, które zaczynają pylić, a na które jestem uczulona. Zaczęła się pora roku, która mnie dodatkowo wykańcza. Cały rok biorę leki, Claritine i Flonidan już mi nie pomagają. Od mniej więcej miesiąca budzę się między godz. 2 w nocy a 5 nad ranem z zatkanym nosem. I tak, znając życie, będzie do września. A alergia u mnie pojawiła się około 5-6 lat temu. Cierpię niemiłosiernie. Na szczęście oczy nie pieką i nie łzawią, choć czasem w gardle drapie. No i skórnej alergii nie mam. I pokarmowej też nie, choć nie jadam bananów, bo potem w gardle tak drapie, że wytrzymać nie mogę. To, co wisi w powietrzu mnie dobija. Ale mimo tej zmory i tak lubię wiosnę i lato. Przechlapane. ;)
Aaaa mi to przestawianie czasu też się nie podoba, tym bardziej jak pomyślę sobie, że muszę jutro wstać właściwie godzinę wcześniej :(
Tak, to przesuwanie czasu to zdecydowanie nietrafiony pomysł - chodzę zawsze kilka dni zdezorientowana, bo nie wiem która godzina jest właściwa, zanim poprzestawiam wszystkie zegarki. Alergii współczuję, sama nigdy nie miałam z tym problemów, ale to musi byc okropne. Ale wiosenne słoneczko i ciepełko podniesie na duchu i napewno sprawi, że poczujesz megaduże chęci do życia:) Pozdrawiam:)
Z obserwacji wiosennych - po nocnym deszczu rano wypełzła delikatna trawka, która wygląda jak zielony puch :) Jeszcze chwila i wszystko wybuchnie zielenią! Och, jak ja to kocham :) Ostatnio wypuszczam się na długie spacery - a w słuchawkach muzyka, albo 'Psy wojny' czytane przez Englerta :)
Zielone pozdrowienia! :)
Czarownica
A ja dla odmiany za dużo schudłam w tę zimę. Zima działa na mnie odwrotnie niż u większości pań, gdyż o wiele więcej kosztuje mój organizm. Jestem ciepłolubna, przystosowana do plus 30 i wzwyż a tu minus dwadzieścia. Dlatego musiałam pędzić do sklepu po nowe ciuchy, bo stare na mnie furgały jak chorągiewki :) Peś!
pozdrawiam serdecznie :)
Kocham te pore roku, z tymi wszystkimi przebisniegami, krokusami i innym wiosennym kwieceim. I za te obietnice lata tez kocham wiosne.
Jeeeee! Powrót do cywilizacji! Jak miło znów czytać Twojego bloga, brakowało mi go na banicji ^^ Nawet jak piszesz o alergii, to przyjemnie się to czyta... Jak ty to robisz, dziewczyno, hm? ^^ Pięknej wiosny życzę. Bez marudzących malkotentów, skoro bez kataru się nie da :)
Dzięki za słowa otuchy i zrozumienia:)
Teraz walczę z zapaleniem zatok, co jest raczej oczywistą konsekwencją miesięcznego siąkania nosem.
Mniej czytam, za to robię kusudamy:) I słucham audiobooków.
Pozdrawiam wszystkich alergików i tych, którzy empatycznie są po naszej stronie:)))
Prześlij komentarz
Na nocnej szafce
Audiobook
Aleksandra Marinina
czyta: Roch Siemianowski
Wyzwania Literackie
Blogi Wyzwaniowe (aktualnie 3)
-
Komediantka Władysław Reymont2 lata temu
-
-
O mnie:
Zajrzyj
Archiwum
Moja lista blogów
-
-
J. R. R. Tolkien, Łazikanty.5 godzin temu
-
-
-
-
-
-
-
Drugie śniadanie à la Felicia Berliner1 tydzień temu
-
-
[Notes] Stalogy 1/2 Year Notebook2 tygodnie temu
-
Kate DiCamillo „Beverly tu i teraz”1 miesiąc temu
-
#rozmoWyliczanki: Antje Rávik Strubel3 miesiące temu
-
-
Islandia. Ludzie5 miesięcy temu
-
Taktik Kombinasi dengan Taruhan Utama10 miesięcy temu
-
-
-
-
Pożegnanie?2 lata temu
-
Anonse2 lata temu
-
Zapraszam na moją nową stronę2 lata temu
-
-
-
Ursula K. Le Guin - Najdalszy brzeg4 lata temu
-
-
-
-
Nowy adres5 lat temu
-
Nowy adres5 lat temu
-
PRZEPROWADZKA5 lat temu
-
Przeprowadzka5 lat temu
-
Przeprowadzka5 lat temu
-
-
Kim jest ślimak Sam ?5 lat temu
-
-
koniec blogowania tu i nowy adres5 lat temu
-
„Żmijowisko” - Wojciech Chmielarz6 lat temu
-
Templariusz i ja, zza węgła.6 lat temu
-
-
-
Zmiana. Nareszcie!6 lat temu
-
Zapraszam pod nowy adres.6 lat temu
-
Nawyki, Karl Ove Knausgård6 lat temu
-
-
-
-
Czy ktoś tu jeszcze zagląda?7 lat temu
-
Uwaga - zmiana adresu bloga!7 lat temu
-
-
LEONARD COHEN 1934 - 20168 lat temu
-
NA WSZELKI WYPADEK8 lat temu
-
Dom na Wschodniej.8 lat temu
-
-
-
Dekada8 lat temu
-
-
-
-
Przypomnienie :)9 lat temu
-
Andrea Camilleri - "Owce i pasterz"9 lat temu
-
Jak ja dawno tego nie robiłam….9 lat temu
-
Warszawskie Targi9 lat temu
-
Tylko Ciebie chcę - film10 lat temu
-
-
-
-
Winna!11 lat temu
-
Kłamstwo na kłamstwie11 lat temu
-
-
„Bodily Harm” – Margaret Atwood11 lat temu
-
Kanapki i Czarnomroki11 lat temu
-
-
Cześć i dzięki za ryby11 lat temu
-
Archipelag odsłona numer 9 !11 lat temu
-
-
Carlos Ruiz Zafón "Światła września"12 lat temu
-
No to ładnie13 lat temu
-
Dziwne losy Jane Eyre - Charlotte Brontë13 lat temu
-
Pięć na pięć:) Gry rodzinne...13 lat temu
-
Sentyment13 lat temu
-
ZMIANA ADRESU – PRZEPROWADZKA13 lat temu
-
Przeprowadzka14 lat temu
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-