"Portrety kobiet"
Do wyzwania wybrałam 6 książek z listy obowiązkowej i trzy pozycje nadprogramowe. W rezultacie przeczytałam 5 tytułów z listy nr 1:
- Anita Nair „Przedział dla pań” – bardzo mi się podobała i cieszę się, że po nią sięgnęłam. Odczarowała dla mnie literaturę z rejonów, które wydawało mi się, że nie bardzo mnie interesują. Błąd! Zachwyciłam się egzotyką :)
- Toni Morrison „Umiłowana” – ważna i świetnie napisana powieść. Z pewnością przeczytam coś jeszcze tej autorki.
- Grażyna Plebanek „Pudełko ze szpilkami” – już drugi raz Plebanek sprawia mi radość swoimi utworami. Czyta się i to jak! Plebankowy portret kobiety współczesnej.
- Henry James „Portret damy” – moje kolejne odkrycie po Nair, w tym wyzwaniu. James mnie oczarował i przyjdzie taki czas, że zrobię sobie maraton czytelniczy z tym autorem w tytule :)
- Jarosław Iwaszkiewicz „Panny z Wilka” – nie ujmując literackim wartościom tego opowiadania, wkurzałam się niezmiernie czytając je. Wiktor to irytujący okaz samczego postrzegania rzeczywistości. Złościłam się prawie jak na Scarlett O’Harę ;)
Nie przeczytałam:
1. Gustav Flaubert „Pani Bovary” – jestem w połowie i mój zapał nieco osłabł. Ale nadal uważam, że powieść jest dobra. Dokończę na pewno.
2. Herbjorg Wassmo „Księga Diny” – zaczęłam i wiem, że to jest to. Ale że książka jest moja, to czytam najpierw te, które musze oddać. Do przeczytania w przyszłości na 100 %.
3. Margaret Atwood "Opowieść podręcznej" – myślałam, że mam w domu. Nie mam. Więc już nie chciało mi się wypożyczać. I nie wiem, czy przeczytam, choć Atwood lubię.
4. Anna Janko "Dziewczyna z zapałkami" – wypożyczyłam i miałam ją w domu przez dwa miesiące. Co jakiś czas sięgałam po nią i próbowałam czytać dalej. Nie dawałam rady, moze dlatego że wymaga dużego skupienia? Nie wiem. Mnie kompletnie nie przekonała. I raczej nie będę więcej próbować.
Było świetnie :) Czekam na nowe wyzwanie i nie wątpię, że będzie równie wspaniale. Ba! Pewnie nawet lepiej :)))