Z cyklu:muszę to mieć!  

Posted by Inblanco

Widzieliście pewnie już, ale i tak kipię entuzjazmem i muszę się radosną nowiną podzielić:



Tytuł jakże pożądany w te upały;) 
W księgarniach od 11 sierpnia!

„Lód i woda, woda i lód” to napisana z rozmachem historia rodzinnych napięć, rozłamów i tragedii, które infekują kolejne pokolenia. Historia sióstr, które z wiekiem stają się sobie obce, i matek odrzucających swoje dzieci. Elsie i Inez jako małe dziewczynki są nierozłączne. Później ich drogi się rozchodzą. Elsie buntuje się przeciwko tradycyjnej roli kobiety i zostaje marynarzem. Inez rezygnuje z marzeń o studiach literaturoznawczych i całe życie podporządkowuje wychowaniu Björna, syna Elsie. Wychodzi za mąż, by miał ojca, rodzi mu siostrę. Björn wyrasta na charyzmatycznego wokalistę grupy rockowej. Nie radzi sobie ze sławą, uwielbieniem kobiet i zazdrością kolegów z zespołu. Sytuacji nie poprawia fakt, że Elsie próbuje po latach zbliżyć się do syna. Tragedia, która zrujnuje życie Inez i Elsie, naznaczy na zawsze siostrę Björna, Susanne. Axelsson pisze o samotności w relacjach z najbliższymi i o pozornie przypadkowych wydarzeniach, które nieuchronnie zmieniają nasze życie. Sięga po tematy tabu, takie jak brak miłości macierzyńskiej czy bezwzględna konkurencja między rodzeństwem.

This entry was posted on 10.7.10 at sobota, lipca 10, 2010 . You can follow any responses to this entry through the comments feed .

16 komentarze

Anonimowy  

Super, bo bardzo lubię jej książki.Nie wiedziałam, że pojawi się kolejna.

11 lipca 2010 00:10

O tak! Ta książka będzie ciekawa. Już od jakiegoś czasu czuję potrzebę sięgnięcia znów po Axelsson.

11 lipca 2010 10:44
Anonimowy  

aaaaaaaaaaaaaa cudownie :) dzięki za info

11 lipca 2010 11:55

Wooow! Ja nie wiedziałam.

11 lipca 2010 17:55

Ale się cieszę, że niektórym z Was przyniosłam tę dobra nowinę:)))

Nie ma to jak być Świętym Mikołajem w lipcu;))

11 lipca 2010 18:13

Może być ciekawa...

13 lipca 2010 15:07
Anonimowy  

ale to bedzie znow 50 zł prawie kosztowac, echh...

18 lipca 2010 19:40

Ja zdaje sie mam na polce inna ksiaze tej autorki. Po takiej entuzjastycznej zajawce powinnam po nia siegnac!

18 lipca 2010 23:57

Oooooo :)
Nie ma to jak dobre wiadomości ;]

20 lipca 2010 23:55

Te okładki są intrygujące, mam nadzieję, że znajdę jej książki w bibliotece.
Zapraszam do łańcuszka - szczegóły u mnie.

21 lipca 2010 09:39

Też chcę :) Wczoraj miałam w ręce powieść "Ta, którą nigdy nie byłam" i już miałam ją pożyczyć, kiedy odłożyłam ją na regał wyobrażając sobie stos, który lada dzień znowu się powiększy.

21 lipca 2010 14:41

Czy ktoś nie z naszej kliki, uwierzyłby, że wiadomość o zapowiedzi wydawniczej może dać taką radochę? No way!
:)))

21 lipca 2010 18:08
bookfa  

Musze to przeczytac. Mam nadzieje, ze dopadne to gdzies w okolicy swiat, kiedy to znow bede w Ojczyznie.

28 sierpnia 2010 22:06

dodaję do listy książek, które muszę mięć - również :)

20 września 2010 20:32
Anonimowy  

Z tym 11 sierpnia to chyba jakas mala pomylka. Juz kupilam i przeczytalam. Swietna jak wszystkie jej ksiazki!

26 maja 2011 16:03

Sliczna okladka (szczegolnie w porownaniu do okropnej okladki niemieckiego tlumaczenia)

25 lipca 2011 16:37

Prześlij komentarz